Maszyna do usuwania śniegu z dróg.
Jest to maszyna na podwoziu samochodu (lub specjalny samochód), i może być pługowa (rodzaj pługu śnieżnego) lub wirnikowa (ślimaki lub lemiesze podają śnieg na odrzucający go wirnik).
Początkowo do odśnieżania musiała wystarczyć łopata i siła mięśni człowieka.
Pół biedy, kiedy śniegu było niewiele i na niewielkim obszarze, ale kiedy trzeba było odśnieżyć jakąś drogę, lub tory kolejowe...?
To pewnie fakt, że długie i śnieżne zimy utrudniały albo wręcz uniemożliwiały przemieszczanie się po długich trasach sprawił, że pierwsze mechaniczne odśnieżarki pojawiły się w Kanadzie.
Już w roku 1869 roku, dentysta z Toronto J. W. Elliott opatentował pierwszy obrotowy pług wirnikowy. W jego projekcie, stalowa obudowa zgarniała śnieg do obrotowego wentylatora umieszczonego wewnątrz koła, napędzanego przez obrotowy silnik na wale. Płaskie talerze na obręczy koła łapały śnieg i wyrzucały go z otworu w górnej części koła. Brak inwestorów uniemożliwił jego budowę, ale zasadę działania wykorzystano w późniejszych projektach.
W 1884 roku bracia Leslie wynajęci przez Orange Hull z Orangeville (Ontario) skonstruowali pług do oczyszczania torów. Miał zamontowanie specjalne dmuchawy i był pchany przez lokomotywę. Mimo wprowadzania ulepszeń technologicznych, powstało zaledwie jedenaście sztuk.
Inspiracją do stworzenia kolejnego urządzenia była... młockarnia zbożowa, a pomysłodawcą kolejny Kanadyjczyk - Arthur Sicard. Wynalazca chciał pomóc okolicznym rolnikom w oczyszczaniu pastwisk, żeby ich krowy miały co jeść. Praca nad konstrukcją trwała aż 31 lat (1894-1925), ale zaprezentowany w Montrealu prototyp zdał egzamin. Samobieżny pojazd wyposażono w łopatę i specjalną ruchomą rynnę, przez którą śnieg był odrzucany na odległość do 28 metrów, lub kierowany na tył ciężarówki i wywożony. Dzisiaj jednym z największych pogromców śniegu jest TV 2000 o mocy prawie 2500KM oczyszczający norweskie drogi z prędkością 60 km/godz. i radzący sobie także z kilkumetrowymi zaspami.
W 1952 roku pojawiły się odśnieżarki domowe.
Pierwszą wypuściła na rynek (także kanadyjska) firma Toro, która produkuje tego typu sprzęt do dziś.
W latach 70-tych oferta poszerzyła się o tzw działka śnieżne. Współczesne modele wyposażone są w rozmaite akcesoria: podgrzewane uchwyty, silniki do obracania rynny, a nawet reflektory.
Są też automatyczne roboty, jak na przykład i-Shovel, Wyposażona w czujnik szufla na kółkach tylko czeka, aż z nieba zaczną spadać białe płatki, i natychmiast rusza do pracy, oczyszczając podjazd gdy domownicy jeszcze śpią.
Odśnieżarka, która jest połączona z rozrzutnikiem mieszaniny piasku z chlorkami (NaCl, KCl) obniżającymi temperaturę topnienia śniegu, nazywa się pługopiaskarką
Takie kiedyś były pomysły na odśnieżanie: